Czy wyjście z 50 tys. zł długów jest możliwe, gdy bank bezwzględnie wypowiada umowę kredytu? Historia Pani Marty udowadnia, że tak, a kluczem do sukcesu okazała się profesjonalna pomoc prawna i dobrze poprowadzony proces sądowy. Zobacz, jak dzięki determinacji i wsparciu Kancelarii EUROLEGE samotna matka pokonała w sądzie potężną instytucję finansową, odzyskując spokój i przyszłość dla swoich dzieci.
Początek końca, czyli życie na krawędzi
Wyobraź sobie, że budzisz się każdego ranka z jednym, paraliżującym uczuciem – strachem. To nie jest strach przed czymś nieokreślonym. To konkretny, namacalny lęk o przyszłość Twoją i Twoich dzieci. Tak właśnie wyglądał każdy dzień Marty. Samotna matka dwójki wspaniałych dzieci, która każdego dnia toczyła nierówną walkę z rzeczywistością. Pracowała na dwie zmiany, starając się zapewnić im wszystko, czego potrzebowały. Niestety, życie pisało dla niej znacznie trudniejszy scenariusz.
Rosnące koszty utrzymania, niespodziewane wydatki związane ze szkołą i zdrowiem dzieci, a do tego czynsz i opłaty, które pochłaniały lwią część jej skromnych zarobków. Ojciec dzieci nie poczuwał się do odpowiedzialności, zostawiając Martę samą na polu bitwy. W tej codziennej gonitwie o przetrwanie, gdzieś w tle tykała bomba zegarowa – kredyt bankowy na 50 000 zł. Zobowiązanie, które jeszcze niedawno wydawało się do udźwignięcia, teraz stało się kamieniem młyńskim u szyi. Każdy telefon z banku, każdy monit, przypominał o pętli, która zacieśniała się wokół jej finansów. Marta czuła, że traci grunt pod nogami. Pieniądze, które powinny iść na rozwój dzieci, ich pasje i marzenia, musiała przeznaczać na spłatę rosnących odsetek. Wiedziała, że jest na granicy. Nie miała już siły.
Wypowiedzenie umowy kredytu. Cios, który mógł być nokautem
Pewnego dnia stało się to, czego obawiała się najbardziej. W skrzynce na listy, pośród zwykłych rachunków i ulotek, znalazła oficjalne pismo z banku. Już sama gruba koperta z logo instytucji finansowej wywołała u niej dreszcze. Drżącymi rękami otworzyła list. Treść była krótka, formalna i bezlitosna: wypowiedzenie umowy kredytu. Bank, z powodu zaległości w spłacie, stawiał w stan natychmiastowej wymagalności całą pozostałą kwotę zadłużenia – blisko 50 000 zł.
Darmowa konsultacja oddłużeniowa.
Dostałeś z sądu nakaz zapłaty albo wyrok w sprawie z bankiem, firmą pożyczkową lub windykacyjną
Przeanalizujemy Twoją sprawę bez żadnych początkowych kosztów i powiemy jak możemy Ci pomóc.
Dla Marty był to cios prosto w serce. Czuła, jakby świat walił jej się na głowę. Jak miała znaleźć taką kwotę? Przecież ledwo starczało jej na bieżące raty. W jednej chwili perspektywa komornika, zajęcia pensji i stygmatyzacji stała się przerażająco realna. To uczucie bezsilności, które być może znasz, jest paraliżujące. Myślisz, że to koniec, że nie ma już żadnego wyjścia. Marta spędziła kilka nocy, nie mogąc zasnąć, zastanawiając się, co robić. Przeglądała Internet, szukając jakiegokolwiek ratunku. Właśnie wtedy, pośród dziesiątek bezosobowych poradników, natrafiła na historie ludzi, którym pomogła Kancelaria EUROLEGE. To była ostatnia deska ratunku. Postanowiła zaryzykować.
Pierwszy krok do wolności. Konsultacja w Kancelarii EUROLEGE
Telefon do kancelarii wydawał się trudny, ale zupełnie niepotrzebnie. Wstyd, poczucie porażki i strach mieszały się w jej głosie. Jednak po drugiej stronie usłyszała spokojny, profesjonalny głos specjalisty, który nie oceniał, a słuchał. To był punkt zwrotny. Umówiła się na konsultację, podczas której przedstawiła wszystkie dokumenty i opowiedziała swoją historię.
Prawnik z Kancelarii EUROLEGE cierpliwie wysłuchał, a następnie w prostych słowach wytłumaczył jej sytuację. Wytłumaczył, że wypowiedzenie umowy kredytu nie jest końcem świata, a początkiem nowego etapu – etapu, w którym można podjąć walkę. Wyjaśnił, że bank, aby odzyskać pieniądze, będzie musiał skierować sprawę do sądu. I to właśnie sala sądowa miała stać się miejscem, gdzie Marta, reprezentowana przez profesjonalistów, mogła zawalczyć o swoje prawa. Prawnik uspokoił ją, mówiąc, że skoro i tak nie jest w stanie spłacić całej kwoty, jedynym logicznym i strategicznym ruchem jest przygotowanie się na proces sądowy. Marta po raz pierwszy od wielu miesięcy poczuła promyk nadziei. Zrozumiała, że nie jest sama i że ma po swojej stronie specjalistów, którzy wiedzą, jak rozmawiać z bankiem jego własnym językiem – językiem przepisów i procedur.
Pozew z sądu. Strach, który zamieniliśmy w strategię
Zgodnie z przewidywaniami prawnika, po kilku tygodniach do drzwi Marty zapukał listonosz z przesyłką poleconą z sądu. W środku znajdował się odpis pozwu oraz nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. Widok sądowych pieczęci na nowo wzbudził w niej panikę. Kwota 50 000 zł, powiększona o odsetki i koszty sądowe, wyglądała na dokumencie jak wyrok. Natychmiast zadzwoniła do swojego prawnika z EUROLEGE.
„Pani Marto, spokojnie. To jest standardowa procedura. Tego właśnie się spodziewaliśmy i jesteśmy na to w pełni przygotowani” – usłyszała. Te słowa podziałały jak balsam. Prawnik wyjaśnił, że nakaz zapłaty nie jest prawomocny i że mają teraz 14 dni na złożenie sprzeciwu. To kluczowy moment w każdej tego typu sprawie. Złożenie sprzeciwu powoduje, że nakaz zapłaty traci moc, a sprawa jest kierowana do normalnego rozpoznania przez sąd. Jest to Twoje fundamentalne prawo do obrony, zagwarantowane między innymi przez Kodeks postępowania cywilnego. Zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego, w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany, czyli w tym przypadku Marta, powinien przedstawić zarzuty, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy, oraz okoliczności faktyczne i dowody. Prawnik z EUROLEGE natychmiast przygotował i złożył w imieniu Marty profesjonalny sprzeciw, podnosząc w nim pierwsze, kluczowe argumenty. Strach Marty został przekuty w precyzyjną, prawniczą strategię. Gra się rozpoczęła.
Bitwa na argumenty. Jak prawnicy EUROLEGE walczyli o Martę?
Po złożeniu sprzeciwu sprawa trafiła na wokandę. Rozpoczął się etap, który dla osoby bez doświadczenia prawnego jest niezwykle stresujący – wymiana pism procesowych, powoływanie dowodów, skomplikowane argumenty prawne. Jednak Marta była z tego całkowicie wyłączona. Cały ciężar walki wzięli na siebie prawnicy z Kancelarii EUROLEGE. Regularnie informowali ją o postępach, ale nie musiała osobiście angażować się w sądowe potyczki. Mogła skupić się na tym, co najważniejsze – na pracy i opiece nad dziećmi.
Na czym polegała strategia obrony? Była wielopłaszczyznowa. Po pierwsze, pełnomocnik Marty zakwestionował samą wysokość dochodzonej przez bank kwoty. Prawnicy wykazali, że bank w sposób nieprawidłowy naliczał odsetki, a co najważniejsze, nie był w stanie w sposób jasny i niebudzący wątpliwości udowodnić, z czego dokładnie wynikała kwota wskazana w pozwie. W procesie cywilnym to na powodzie (banku) spoczywa ciężar udowodnienia roszczenia. Jeśli tego nie potrafi, sąd powinien oddalić powództwo. Dodatkowo, jako argument pomocniczy, podniesiono zarzut wadliwie dokonanego wypowiedzenia umowy kredytu, wskazując na uchybienia proceduralne po stronie banku. Każde pismo z kancelarii było precyzyjnym uderzeniem w słabe punkty argumentacji potężnej instytucji finansowej.
Pierwsza wygrana i niepewność. Wyrok, który dał nadzieję
Mijały miesiące. Czas oczekiwania na ruchy sądu i przeciwnika bywa nerwowy. Jednak pewnego dnia zadzwonił telefon, na który Marta tak bardzo czekała. To był jej prawnik. „Pani Marto, mam fantastyczną wiadomość. Wygraliśmy!”. Słowa te brzmiały jak najpiękniejsza muzyka. Sąd pierwszej instancji, po przeanalizowaniu wszystkich argumentów i dowodów, w całości oddalił powództwo banku. Oznaczało to, że na ten moment Marta nie musiała płacić ani złotówki z żądanej przez bank kwoty 50 000 zł.
Radość była ogromna, ale prawnik od razu ostudził emocje. Wyjaśnił, że wyrok nie jest jeszcze prawomocny i bank niemal na pewno złoży apelację. To standardowa praktyka w tego typu sprawach. Wielkie instytucje nie poddają się łatwo. Mimo to, był to ogromny sukces i dowód na to, że obrana strategia była słuszna. Marta zyskała bezcenny czas i, co ważniejsze, realną nadzieję, że ostateczne zwycięstwo jest w zasięgu ręki. Wiedziała, że musi jeszcze uzbroić się w cierpliwość, ale teraz czekała już ze znacznie większym spokojem, ufając swoim pełnomocnikom.
Ostateczne zwycięstwo! Jak 50 000 zł długu zniknęło na zawsze?
Bank, zgodnie z przewidywaniami, złożył apelację. Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji. Dla Marty oznaczało to kolejne kilka miesięcy życia w zawieszeniu, ale tym razem było inaczej. Była spokojniejsza, wzmocniona pierwszym zwycięstwem i pewna, że jej sprawa jest w najlepszych możliwych rękach. Prawnicy z EUROLEGE przygotowali szczegółową odpowiedź na apelację, punkt po punkcie zbijając wszystkie argumenty banku i podtrzymując swoje dotychczasowe stanowisko.
W końcu nadszedł ten dzień. Kolejny telefon z kancelarii. Tym razem głos prawnika był jeszcze bardziej radosny. Sąd Okręgowy w całości oddalił apelację banku, podtrzymując w mocy korzystny dla Marty wyrok. To był koniec. Ostateczne, prawomocne zwycięstwo. Dług w wysokości 50 000 zł przestał istnieć. Pętla zadłużenia, która tak długo ją dusiła, została zerwana raz na zawsze.
Ulga, jaką poczuła Marta, jest trudna do opisania. To nie było tylko uwolnienie się od długu. To było odzyskanie życia, godności i spokoju. Pieniądze, które do tej pory z trudem przeznaczała na spłatę zobowiązań, teraz mogła wreszcie zainwestować w przyszłość swoich dzieci. Dodatkowe zajęcia z angielskiego dla córki, kurs programowania dla syna – marzenia, które wydawały się nierealne, nagle stały się możliwe. Historia Marty to dowód na to, że nawet w pozornie beznadziejnej sytuacji, w starciu z potężnym przeciwnikiem, można wygrać. Potrzeba do tego determinacji, odwagi do podjęcia działania i, co najważniejsze, wsparcia profesjonalistów, którzy wiedzą, jak Twoją walkę zamienić w sukces. Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, pamiętaj o Marcie. Jej historia może być również Twoją historią.
Anuluj sądowy nakaz zapłaty!
Skontaktuj się z nami:
Niczym nie ryzykujesz. Zgłoszenie i konsultacje do niczego nie zobowiązują. W każdej chwili możesz się wycofać.

Kancelaria EuroLege
Kancelaria z wieloletnią praktyką w sprawach o zapłatę z powództwa banków, firm pożyczkowych i windykacyjnych (funduszy sekurytyzacyjnych). Pomaga osobom zadłużonym, których sprawy są na etapie przedsądowym (windykacyjnym), jak również sądowym i egzekucji komorniczej.
Kategorie:
Wszystkie kategorie:
- Case study (29)
- Historie klientów (2)
- Kredyty frankowe (82)
- Kredyty hipoteczne (60)
- Nieutoryzowane transakcje (78)
- Porady dla dłużników (610)
- Wiadomości (58)
- Wsparcie dłużnika (18)
- Wyroki sądowe (74)
- Wzory i przydatne pisma (105)