Oszustwa na Hangout. Jak odzyskać pieniądze?

Hangout to komunikator internetowy, który został oddany do dyspozycji użytkowników w 2013 roku. To połączenie kilku narzędzi Google, które umożliwia nie tylko czat, ale także rozmowę wideo. Konwersacje mogą być prowadzone zarówno z jednym jak i z kilkoma użytkownikami. Poza tym do dyspozycji jest cała masa gifów, emotków czy naklejek. Na czacie dostępna jest także możliwość przesyłania zdjęć i filmików. 

Metody wykorzystywane w ramach oszustwa na Hangout

Choć wiele mówi się o oszustwach miłosnych w sieci, a na podstawie niektórych historii powstały nawet dokumenty, to jest wciąż jest to prawdziwa plaga internetu. Niezależnie od metody, na którą zdecyduje się oszust początkowy schemat działania jest ten sam. Oszust znajduje Twój profil na social mediach takich jak Facebook czy Instagram po czym prosi o przejście na Hangout argumentując to łatwiejszą komunikacją. W następnym kroku przystępuje do ataku.

Tego rodzaju oszustwo internetowe zawsze polega na budowaniu relacji i uderza w najczulszy punkt czyli ludzkie uczucia. Celem są single, którzy są spragnieni atencji drugiej osoby i marzą o zbudowaniu relacji. Często jest to żmudny proces, a oszust powoli sprawdza na ile może sobie pozwolić. Z czasem usypia czujność swojej ofiary. Wydaje się, że to niemożliwe, żeby po drugiej stronie był ktoś kto manipuluje uczuciami. Przecież codziennie od miesiąca, a nawet kilku pisze wiadomości, wysyła zdjęcia, a nawet rozmawialiście na videoczacie. Dużo zachodu, ale to oszustwo jest tego warte. 

Oszustwo na Hangout. Metoda na paczkę

Początek jest zawsze taki sam. To już ustaliliśmy. Chodzi generalnie o zbudowanie relacji, więzi, która miałaby uśpić czujność ofiary. Poszczególne metody różnią się końcowym etapem realizacji planu. W metodzie na paczkę oszust po zbudowaniu gruntu przeważnie informuje i tym, że bardzo chciał udać się na wakacje do swojej ukochanej, jednak został zmuszony do wyjazdu służbowego. Nikt nie może go zastąpić, bo tylko on jest najlepszy w tym co robi. Kierunek to przeważnie odludzie z kiepskim dostępem do internetu jak np. platforma wiertnicza na środku morza czy pokład statku podróżującego w odległe rejony Morza Karaibskiego. Wszystko w granicach normy.

Oszust informuje także, że pragnie zrekompensować to swojej ukochanej i wyśle jej paczkę z podarunkami, a dodatkowo dorzuci kilka tysięcy. Nie jest to jednak klasyczne oszustwo na paczkę. Wystarczy, że ofiara poda swój adres. Wszystko wydaje się być nieszkodliwe. Bardziej rozważne osoby podają adres skrytki pocztowej i uważają, że to nic złego. Jednak po kilku dniach czy tygodniach oszust kontaktuje się znowu i prosi o szybkie odczytanie wiadomości e-mail. W jej treści znajduje się informacja o tym, że paczka nie przeszła kontroli granicznej, ze względu na to, że znajdują się w niej pieniądze, które nie zostały zgłoszone. Konieczne jest zapłacenie cła na podane konto bankowe. To teoretycznie niewielka kwota, a wartość paczki jest zdecydowanie większa. Jednak nie o sam prezent tutaj chodzi i możliwość otrzymania perfum czy laptopa, a o zbudowaną relację. Masz zaufanie do tej osoby, więc nie podejrzewasz w tym nic złego. 

Oszust, który jest w potrzebie

Oszuści przez cały okres tworzenia relacji budują swój obraz w świadomości ofiary. Przeważnie przedstawiają się jako bogaci inżynierowie, chirurdzy, projektanci czy deweloperzy. W międzyczasie wysyłają zdjęcia, które świadczą o prestiżu. Zachowują się niezwykle szarmancko i na poziomie. Wszystko po to, aby nie wzbudzać podejrzeń. Początkiem końca zawsze są słowa: “nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale…”. I tutaj padają różnego rodzaju historie, które generalnie sprowadzają się do wyłudzenia pieniędzy.

Przykładowy proceder wygląda tak: bogaty inwestor, deweloper. Ma okazję na duży kontrakt na sumę 3 000 0000 euro w Niemczech. W związku z tym, że jest on bogaty, jednak jego pieniądze są zainwestowane nie posiada wolnej gotówki na wpłatę wadium w wysokości 40 000 euro. Oczywiście nie prosi o całą sumę, to zbyt dużo. Przyjaciel zainwestował 37 000 euro, brakuje mu zaledwie 3000 euro. To przecież inwestycja. W perspektywie masz zwrot w wysokości kilku milionów. Oszust błaga o szybką reakcję, bo boi się, że ktoś sprzątnie mu sprzed nosa świetną okazję. 

Nie tylko pieniądze są ważne

Choć większość oszustów poluje na majątki nieświadomych ofiar, to istnieje także grupa, dla której cenniejsze są dane osobowe i zdjęcia. Te, które są wyjątkowo kompromitujące mogą posłużyć do kolejnego szantażu. Jednak dla oszustów ważne są także takie codzienne zdjęcia. Te z kolei mogą posłużyć do tworzenia nowego profilu. Mogą być potwierdzeniem autentyczności tożsamości oszusta. 

Bywa także tak, że oszustom zależy na danych osobowych jak adres zamieszkania, numer telefonu. Z czasem mogą uzyskać także informacje bankowe. To już spora dawka danych, które mogą zostać wykorzystane przez zorganizowane grupy przestępcze. Często odbywa się to pod przykrywką, a ofiara nie widzi w tym nic dziwnego. Jednym ze sposobów jest zakup biletu lotniczego. Oszust pragnie spotkać się z ofiarą i chce zakupić jej bilet lotniczy. Prosi jedynie o przesłanie skanu paszportu i danych osobowych. W perspektywie jest spotkanie z ukochaną osobą i wycieczka w odległe rejony świata, gdzie jeszcze nie byłeś. Brzmi pięknie, jednak to oszustwo, które ma na celu wyłudzenie danych.

Jak nie paść ofiarą oszustwa na Hangout?

Manipulacje, które stosują oszuści matrymonialni są przemyślane, odpowiednio zbudowane i zabezpieczające historię z każdej strony. Nic więc dziwnego, że ofiary dają się na nie nabrać. Dlatego warto zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania i zwracać uwagę na małe, czerwone flagi, które pojawiają się podczas rozmów. Przede wszystkim należy na wszystko spojrzeć z dystansem i unikać zaangażowania emocjonalnego.

Choć oszuści stosują coraz lepsze metody, to schemat przeważnie jest ten sam. Warto więc uważać na użytkowników, którzy mieszkają za granicą, przeważnie na tyle daleko, że wcale nie tak łatwo będzie się spotkać. Dodatkowo wykonują zawód, który uniemożliwia im częste podróżowanie lub akurat znajdują się na misji czy w rejsie.

Czujność powinien wzbudzić także zbyt piękny, wręcz nieautentyczny profil czy historia miłosna, która rozwinęła się w kilka dni. Ostatecznym punktem kontrolnym powinien być moment, w którym oszust prosi o działanie i informuje o pojawieniu się problemu. Dodatkowo tworzy presję czasu i oczekuje szybkiego działania. Pamiętaj, że portale społecznościowe czy randkowe powinno się traktować jedynie jako wstęp do możliwości poznania danej osoby. Kolejnym krokiem powinno być spotkanie w rzeczywistości. 

Dobrym sposobem na spojrzenie na całą miłosną historię z dystansem jest opowiedzenie o nowej znajomości przyjaciołom czy rodzinie. Być może zauważą oni coś, co Tobie umknęło. 

Padłeś ofiarą oszustwa na Hangout? Zgłoś je!

W momencie, kiedy ofiary orientują się, że to nie była piękna historia miłosna, a oszustwo, wstydzą się tego że dały się nabrać. Często więc nie zgłaszają nawet tego faktu na policję. W takich momentach ważniejsze od tego, że zostały okradzione jest to, że czują się przede wszystkim zdradzone emocjonalnie. 

Powstało wiele stron internetowych i profili w mediach społecznościowych, które ostrzegają przed scammerami. Zgłoszenie tam profilu oszusta może ostrzec inne kobiety. Dodatkowo zawsze warto zgłosić sprawę na policję. To pierwszy krok do odzyskania utraconych pieniędzy. Jeżeli natomiast kradzież dotyczyła danych koniecznie zastrzeż swoją kartę w banku i dokument tożsamości. Powiadom instytucje o możliwości wykorzystania danych np. w celu wzięcia pożyczki. 

Gdzie szukać profesjonalnej pomocy?

Padłeś ofiarą oszustwa na Hangout? Niezależnie od tego czy dotyczyło ono przekazania pieniędzy czy kradzieży danych osobowych – skontaktuj się z nami. Wstępna analiza sprawy zawsze jest darmowa. Nasza kancelaria działa zdalnie, więc wszystkie formalności możesz załatwić bez wychodzenia z domu.