Kolejna historia i kolejna wygrana sprawa! Tym razem sądziliśmy się w imieniu naszej Klientki, Pani Joanny* z bankiem PKO BP, który nie chciał dobrowolnie oddać Klientce środków skradzionych przez cyberoszustów. Wszystko opierało się o oszustwo na pracownika banku.

Sprawdź, czy możesz odzyskać pieniądze lub anulować wyłudzony kredyt.

Jak wyglądało oszustwo na pracownika banku PKO w tej konkretnej sprawie? Jak zachował się bank i w jaki sposób wygraliśmy sprawę? Tego wszystkiego dowiesz się po przeczytaniu artykułu, w którym poznasz historię Pani Joanny i jej walkę o sprawiedliwość i własne pieniądze…

*Imię zmienione.

Oszukali mnie na PKO BP! Pani Joanna dzwoni do nas i prosi o pomoc.

W maju 2022 roku zgłosiła się do nas Pani Joanna, która padła ofiarą oszustwa na pracownika banku PKO BP. Ze wstępnych informacji jakie udało nam się uzyskać w rozmowie wynikało, że zostały jej skradzione pieniądze z konta bankowego. Były to wszystkie oszczędności jaki posiadała. Kwota nie była mała. Chodziło o 36 000 zł! Nie mogliśmy oczywiście pozostawić Pani Joanny samej sobie z tym problemem. Natychmiast przekazaliśmy sprawę do naszego działu zajmującego się pomocą ofiarom cyberoszustów.

Padłeś ofiarą oszustwa bankowego?

Możesz odzyskać wszystkie środki i anulować wyłudzony kredyt

Przeanalizujemy Twoją sytuację bez żadnych początkowych kosztów i powiemy jak możemy Ci pomóc.

Po wstępnej analizie sprawy (była ona w całości darmowa) przekazaliśmy Pani Joannie informację, że widzimy szanse na powodzenie w sprawie i chętnie podejmiemy się jej prowadzenia. Nasza Klientka początkowo miała obawy, ponieważ bała się, że proces o odzyskanie środków spowoduje jeszcze większe koszty i dodatkowe obciążenia finansowe. Jak się okazało za jakiś czas, nie było się czego obawiać.

Jak oszuści okradli Panią Joannę? Oszustwo na pracownika PKO BP? W jaki sposób zniknęło z konta 36 000zł?

W maju 2022 Pani Joanna odebrała telefon z numeru infolinii banku PKO BP. Numer jaki wyświetlił się na ekranie jej telefonu był taki sam jakt en, który znajduje się na stronie internetowej banku. Osoba dzwoniąca przedstawiła się z imienia i nazwiska, jako pracownik banku PKO BP oraz zastrzegła o nagrywaniu rozmowy. Następnie przeprowadziła standardową weryfikację klienta banku.

Dzwoniący mężczyzna poinformował naszą Klientkę, że na jej rachunkach bankowych odnotowano próbę wykonania transakcji wypłaty środków przez osobę, która w banku widnieje jako oszust finansowy. Mężczyzna zapytał Panią Joannę, czy w ostatnim czasie dostawała podejrzane wiadomości SMS, maile, w wyniku których mogłaby udostępnić osobie z zewnątrz swoje dane osobowe. W związku z odnotowanym wzrostem liczby cyberprzestępstw, zapytał też czy posiada ona na swoim telefonie aplikację zabezpieczającą telefon przed utratą danych osobowych oraz niechcianym dostępem do kont bankowych przez oszustów. Wedle słów rozmówcy bank wysyłał wszystkim swoim klientom link do pobrania aplikacji.

Pani Joanna nie posiadała takiej aplikacji i nic o niej nie wiedziała. Takie pytanie ze strony pracownika banku podejrzane nie wydawało jej się podejrzane. Co do zasady nie śledzi komunikatów bankowych na stronach internetowych i mogła jej umknąć informacja o konieczności posiadania aplikacji bankowej. W tej sytuacji dzwoniący mężczyzna polecił naszej Klientce, że konieczne jest niezwłoczne pobranie wskazanej aplikacji. Za jej pomocą zapobiegnie wykonaniu przelewów oraz zastrzeże swoje dane osobowe. Pozbawi tym samym oszusta dostępu do rachunków bankowych.

Rzekomy pracownik banku PKO BP poinformował naszą Klientkę, że bank ze swojej strony poinformuje odpowiednie organy, tj. policję o włamaniu na jej konta, a policja skontaktuje się z nią w najbliższym czasie. Mężczyzna poinstruował Panią Joannę, co należy uczynić, aby zapobiec wypłacie jej środków przez oszusta.

Po zainstalowaniu aplikacji mężczyzna poinformował naszą Klientkę, że oszust dopuścił się różnych działań na rachunku, które teraz należy anulować i on jej w tym pomoże. Po kilku minutach mężczyzna poinformował, że konta bankowe Pani Joanny są już w pełni zabezpieczone i będzie mogła bezpiecznie z nich korzystać. Następnie polecił, aby jeszcze przez pewien czas nie korzystać z bankowości elektronicznej.

Po kilku godzinach od rozłączenia się z rzekomym pracownikiem banku Klientka zaniepokojona całą sytuacją zalogowała się na konta bankowe i zauważyła utratę dużych sum pieniężnych. Przestraszona tym faktem Pani Joanna zadzwoniła na infolinię banku, by wyjaśnić sprawę. W trakcie rozmowy, tym razem już z prawdziwym pracownikiem banku PKO BP, powiedziano jej, że została oszukana. Pani Joanna zgłosiła reklamację bankową, której bank PKO BP S.A. nie uwzględnił argumentując, iż zdaniem banku wszystkie transakcje były prawidłowo autoryzowane.

Z rachunków naszej Klientki wyprowadzono łącznie kwotę 36.000 zł. Oszust najpierw zlikwidował lokatę, a następnie dokonał wypłat z bankomatów przy użyciu aplikacji Blik.

Zaraz po całym zdarzeniu nasza Klientka udała się na policję, gdzie złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. Nie miało to oczywiście dla procedury odzyskiwania środków żadnego znaczenia. Wykrycie sprawcy kradzieży pieniędzy z konta bankowego nie jest istotne dla powodzenia procesu ich odzyskania.

Kierujemy sprawę do sądu. Pozew o zapłatę przeciwko PKO BP na kwotę 36000 zł.

W związku z tym, że bank PKO BP nie uznał reklamacji bankowej naszej Klientki, to jedynym rozwiązaniem było skierowanie sprawy do sądu. Opiekujący się sprawą Pani Joanny prawnik sporządził oraz wniósł do sądu pozew o zapłatę przeciwko PKO BP S.A., w którym żądaliśmy:

  • zapłaty kwoty 36 000 zł (należność główna),
  • zapłaty odsetek,
  • zapłaty kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz zwrotu opłaty od pozwu.

Na wniesiony pozew bank napisał standardowo odpowiedź na pozew, w której nie zgadzał się z naszymi argumentami. Przede wszystkim podtrzymana została argumentacja zawarta przez bank w odpowiedzi na reklamację. Czyli, że wszystkie działania oszustów były przez naszą Klientkę autoryzowane. Oczywiście nie była to prawda, co stale podnosiliśmy od początku procesu.

Po wymianie pism sąd wyznaczył rozprawę, w której nasza Pani Joanna reprezentowana była przez fachowego pełnomocnika z ramienia naszej Kancelarii. Mecenas musiał dokładnie wytłumaczyć sądowi na czym konstruowane i oparte zostało roszczenie naszej Klientki.

W tego rodzaju sprawach obecność Mecenasa na rozprawie jest bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na wynik oraz podnoszącym znacznie szansę powodzenia. Szczególnie, gdy jest to prawnik obyty z procesami o zapłatę i zna modele działania cyberoszustów. Tylko doświadczony mecenas potrafi w sposób skondensowany, a jednocześnie prosty przedstawić sądowi pogląd na daną sprawę, w której to ofiara oszustwa musi wykazywać przed sądem zasadność swoich racji.

Pani Joanna świetnie poradziła sobie podczas przesłuchania w charakterze strony. Po mowach końcowych pozostało nam już tylko czekać na rozstrzygnięcie, które wyznaczone zostało na późniejszy termin.

Wygraliśmy z PKO BP sprawę sądową o zapłatę 36 000 zł! Zobacz wyrok.

Czekaliśmy na wyrok kilka tygodni, ale zdecydowanie było warto! Okazało się, że roszczenie naszej Klientki zostało uwzględnione w całości. Oznacza to, że sąd uznał zasadność naszych twierdzeń i przyznał nam rację, że to bank musi oddać Pani Joannie 36 000 zł wraz z odsetkami i kosztami procesu. Poniżej prezentujemy wyrok wydany w sprawie.

Dlaczego to PKO BP jest odpowiedzialny za zwrot skradzionych pieniędzy z konta bankowego? Wynika to z tego, że to na banku ciąży szczególny obowiązek dbania o środki zgromadzone na rachunkach deponentów. Bank, jako profesjonalista, powinien widzieć zagrożenia, przeciwdziałać im, a jednocześnie reagować na wszystkie hipotetyczne, negatywne możliwości, które mogą wystąpić w przyszłości. Klient banku, w szczególności konsument, nie mający wiedzy prawnej i technicznej nie powinien ponosić skutków swojej niewiedzy.

Jeśli nie można przypisać Klientowi banku umyślności albo rażącego niedbalstwa przy działaniach, to wówczas odpowiedzialność za powstałe zdarzenie powinien ponieść bank. Wynika to z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, ale także z wytworzonego już na przestrzeni czasu orzecznictwa sądowego, które w większości stoi po stronie oszukanych konsumentów!

Przykładowe wyroki sądów w sprawach oszustw finansowych

Padłem ofiarą oszustwa. Gdzie szukać pomocy?

Jako ofiara oszustwa masz prawo dochodzenia zwrotu swoich pieniędzy od banku. Niestety banki w większości przypadków odrzucają reklamacje poszkodowanych klientów. Dlatego konieczna może być pomoc doświadczonego prawnika.

W naszej kancelarii wstępna analiza sprawy jest zawsze darmowa. Przeanalizujemy dostarczone przez Ciebie dokumenty i sprawdzimy możliwe rozwiązania. To zupełnie niezobowiązujące. Sam zdecydujesz, co dalej. Pracujemy zdalnie, dlatego jesteśmy w stanie pomóc klientom na terenie całego kraju, a także tym, którzy aktualnie przebywają za granicą. Zapraszamy do kontaktu.

Skorzystaj z bezpłatnej analizy sprawy!

Skontaktuj się z nami:

Niczym nie ryzykujesz. Zgłoszenie i konsultacje do niczego nie zobowiązują. W każdej chwili możesz się wycofać.

Kancelaria Eurolege

Kancelaria Eurolege

Kancelaria z wieloletnią praktyką w sprawach o zapłatę z powództwa banków, firm pożyczkowych i windykacyjnych (funduszy sekurytyzacyjnych). Pomaga osobom zadłużonym, których sprawy są na etapie przedsądowym (windykacyjnym), jak również sądowym i egzekucji komorniczej.

4.6/5 - (64 votes)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *