Ugody w sprawach frankowych do pewnego czasu były rzadkością, obecnie jednak coraz częściej są traktowane przez banki jako szansa na zniwelowanie kosztów. Kredytobiorcy przed podjęciem ostatecznej decyzji rozważają jednak różne możliwości i badają opłacalność danego rozwiązania. Nic więc dziwnego, że pod uwagę biorą wszystkie aspekty z nim związane, także te podatkowe. W końcu zawsze pozostaje ewentualność jaką jest rozprawa sądowa, która nie da się ukryć, w przypadku wygranej przynosi zdecydowanie większe korzyści finansowe.
Masz tzw. „kredyt frankowy”? Chciałbyś go unieważnić w sądzie, ale dotychczas nie miałeś lub albo odwagi tego zrobić? Umów się na darmową analizę umowy kredytu frankowego, która do niczego nie zobowiązuje. Nasz prawnik dokładnie wyjaśni Ci jakie masz możliwości działania oraz ile możesz zyskać pozywając bank do sądu.
👉 Wyświetl dane kontaktowe
Zapewne niewiele osób w ogóle o tym wie i zdaje sobie sprawę z tego, że umorzenie kredytu traktowane jest jako przychód, a więc podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Mieści się to w rubryce PIT “przychody z innych źródeł”. Generalna zasada brzmi więc, że od umorzenie bankowe należy uwzględnić w rocznym rozliczeniu PIT i zapłacić podatek zgodny ze skalą podatkową.
Kredyty frankowe od dawna traktowane są na specjalnych zasadach. Podobnie jest także w tym przypadku. Rząd próbuje wyjść naprzeciw potrzebom frankowiczów i stara się nieco przechylić szalę korzyści na rozwiązanie, jakim jest zawarcie ugody.
Pierwsze rozporządzenie, które mówiłoby o zaniechaniu pobierania podatku dochodowego od niektórych dochodów związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe miało miejsce 11 marca 2022 roku. Według niego podatek nie jest pobierany zarówno od umorzonej części wierzytelności, ale także od otrzymanych świadczeń z tytułu kredytu w związku z ujemnym oprocentowaniem.
Pierwsze rozporządzenie wygasło z końcem 2022 roku, jednak zostało przedłużone w dotychczasowym kształcie do 31 grudnia 2024 roku. Oznacza to, że frankowicze, którzy chcą skorzystać z ulgi mają jeszcze trochę czasu.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że umorzenie ma także pewne ograniczenia. Przede wszystkim skorzystać z niego mogą te gospodarstwa domowe, które zaciągnęły jeden kredyt na realizację jednej inwestycji. Dodatkowo nie mogły wcześniej korzystać z podobnych preferencji wprowadzonej przez fiskus.
Umorzonej kwoty nie trzeba wykazywać w rocznym zeznaniu PIT, a wynika to z przepisów, które mówią o tym, że nie ma obowiązku umieszczania w deklaracjach dochodów, które są zwolnione z opodatkowania.
Kredytobiorcy, którzy zawarli umowę ugody jeszcze przed wejściem przepisów w życie, nie muszą się martwić. Ich także obowiązuje zwolnienie z podatku. Wszystko dzięki temu, że rozporządzenie Ministra Finansów gwarantuje retroaktywność zawartych w nim regulacji.
Zawarcie ugody frankowej powinno być dokładnie przemyślane przede wszystkim dlatego, że w momencie jej podpisania kredytobiorca zrzeka się możliwości dochodzenia swoich racji w sądzie. Oczywiście każda sytuacja powinna być traktowana bardzo indywidualnie.
Przede wszystkim zależy to od sytuacji danego kredytobiorcy, ale także od propozycji ugody, którą otrzyma on od banku. A te potrafią być naprawdę różne. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę to, że bank składając swoją propozycję ma przede wszystkim na względzie własny interes. Większość warunków ugody, które składane są po raz pierwszy jest zaniżona.
Można oczywiście negocjować z pełnomocnikiem banku ostateczny wygląd poszczególnych punktów, jednak trzeba mieć na względzie to, że po drugiej stronie siedzi doświadczony negocjator. Rywalizowanie z nim może okazać się bardzo trudnym zadaniem, szczególnie dla osób które nie miały do tej pory pojęcia z takim procesem.
W umowie ugody warto przede wszystkim zwrócić uwagę na kurs po którym został przeliczony kredyt, ale także na zastosowane oprocentowanie. To jak wiadomo jest obecnie wysokie i jest to jeden z głównych czynników, które zniechęcają frankowiczów do podpisania ugody.
Nie da się ukryć, że rozprawa sądowa wciąż jest dużo korzystniejszym rozwiązaniem jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Wielu kredytobiorców widząc obecną tendencję wygranych i praktycznie jednolite orzecznictwo sądów, wybiera właśnie to rozwiązanie. Co więcej, postępowanie sądowe wcale nie odbiera Ci możliwości podpisania ugody, wręcz przeciwnie.
Z naszej praktyki wynika, że ugody zawierane podczas postępowania sądowego są dużo bardziej korzystne. Nic dziwnego, banki doskonale zdają sobie sprawę ze swojego położenia i wiedzą, że to ostateczny moment na podjęcie decyzji i uchronienie się przed niemal pewną przegraną.
Pomimo wielu pozytywnych wyroków i frankowiczów, którzy zadowoleni są z podpisanych ugód, wciąż jest cała masa osób niezdecydowanych. Uważamy, że w tej kwestii nie ma na co czekać i lepiej jak najszybciej zamknąć rozdział pod tytułem „Mój nieudany kredyt frankowy”.
Z jednej strony rozumiemy wahanie, które w większości przypadków spowodowane jest niepewnością, ale także oczekiwaniem na lepsze propozycje. Nie ma się co dziwić. Z upływem czasu i pogarszającą się pozycją banków, wychodzą one z coraz to lepszymi ofertami do klientów.
Więc może warto poczekać? Trzeba w tym przypadku wziąć jednak pod uwagę to, że w każdym momencie sytuacja może się odmienić. Poza tym, takie życie w zawieszeniu i ciągłe płacenie wysokich rat z pewnością nie jest dobrym wyjściem z sytuacji.
Rozważasz różne możliwości, ale wciąż nie wiesz którą ścieżkę wybrać? Skontaktuj się z nami! Przeanalizujemy Twoją dokumentację zupełnie za darmo i przedstawimy Ci możliwe rozwiązania.
Jeśli natomiast zdecydujesz się na współpracę z nami podczas swojej rozprawy frankowej, to mamy dla Ciebie jasną propozycję. Nasz koszt jest określony z góry i wynosi 4500 zł + koszty dojazdu na sprawę. Dzięki temu dokładnie wiesz, ile płacisz. Podstawą naszej działalności jest transparentność. Zainteresowany? Skontaktuj się z nami.
Niczym nie ryzykujesz. Zgłoszenie i konsultacja do niczego nie zobowiązują. W każdej chwili możesz się wycofać.
Zostaw komentarz