Najczęstsze nieprawidłowości w umowach kredytów walutowych, zwłaszcza frankowych, wynikają z zawartych w nich klauzul abuzywnych, które pozwalały bankom jednostronnie kształtować wysokość Twojego zadłużenia. Te wadliwe zapisy, dotyczące głównie mechanizmów przeliczeniowych opartych o bankowe tabele kursowe, naruszały równowagę stron i mogą stanowić podstawę do unieważnienia całej umowy przez sąd. Dlatego kluczowa jest dokładna analiza Twojej umowy przez doświadczoną kancelarię prawną, aby ocenić realne szanse na uwolnienie się od toksycznego zobowiązania.
Klauzule abuzywne – fundament wadliwości Twojej umowy
Zanim przejdziemy do konkretnych przykładów, musisz zrozumieć kluczowe pojęcie, które stanowi oś sporu z bankiem – klauzule abuzywne, nazywane też niedozwolonymi postanowieniami umownymi. To właśnie na nich opiera się cała argumentacja prawna prowadząca do wygranych w sądach. Co to takiego? Mówiąc najprościej, jest to zapis w umowie zawieranej z Tobą jako konsumentem, który nie został z Tobą indywidualnie uzgodniony, a kształtuje Twoje prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając Twoje interesy. Podstawę prawną dla tej definicji znajdziesz w art. 385[1] § 1 Kodeksu cywilnego.
W kontekście Twojego kredytu „rażące naruszenie interesów” polegało na tym, że bank przyznał sobie uprawnienia, które dawały mu pełną kontrolę nad wysokością Twojego długu, podczas gdy na Ciebie przerzucił całość nieograniczonego ryzyka. Nie było tu żadnej równowagi. Ty nie miałeś żadnego wpływu na to, jak bank ustalał kursy walut, od których zależała kwota Twojego kapitału do spłaty oraz wysokość miesięcznych rat. Byłeś zdany na jego łaskę. To właśnie ta nierównowaga jest fundamentem, na którym możesz budować swoje roszczenia w sądzie.
Swobodne ustalanie kursu waluty przez bank – główny grzech kredytodawców
Najważniejszą i niemal powszechnie występującą nieprawidłowością w umowach frankowych jest przyznanie bankowi prawa do jednostronnego i całkowicie dowolnego ustalania kursu waluty obcej. To sedno problemu. Twoja umowa najprawdopodobniej zawiera mechanizm, w którym kwota kredytu wypłacana w złotówkach była przeliczana na franki szwajcarskie (CHF) po kursie kupna tej waluty z tabeli kursowej banku. Z kolei spłata Twoich rat, dokonywana w PLN, była przeliczana na CHF po kursie sprzedaży z tej samej, wewnętrznej tabeli banku.
Spłacasz/spłaciłeś kredyt frankowy?
Sprawdź ile możesz zyskać pozywając bank do sądu o unieważnienie
Przeanalizujemy Twoją umowę bez żadnych początkowych kosztów i powiemy Ci ile możesz zyskać.
Gdzie tkwi haczyk? Bank ustalał te kursy w sposób nietransparentny i całkowicie arbitralny. Kursy te nie opierały się na żadnych obiektywnych wskaźnikach rynkowych, takich jak średni kurs NBP czy kurs z rynku międzybankowego. Różnica między kursem sprzedaży a kursem kupna, czyli tzw. spread walutowy, stanowiła ukryty, dodatkowy zysk banku, o którym nie byłeś wprost informowany. W praktyce oznaczało to, że bank mógł dowolnie kształtować wysokość Twojego zadłużenia. Gdyby chciał, mógłby ustalić kurs franka na poziomie 10 zł, a Twoje zadłużenie z dnia na dzień by eksplodowało. To właśnie ta dowolność została uznana przez sądy, w tym Trybunał Sprawiedliwości UE, za rażąco nieuczciwą.
Kredyt indeksowany a denominowany – dwie twarze tego samego ryzyka
Być może spotkałeś się z tymi pojęciami, analizując swoją sytuację. Choć ich konstrukcja prawna jest nieco inna, obie formy kredytu walutowego opierały się na tym samym wadliwym mechanizmie. W przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej, kwota kredytu była określona w umowie i wypłacona w złotówkach. Dopiero po wypłacie bank „wirtualnie” przeliczał ją na franki szwajcarskie po swoim kursie kupna. Od tego momentu Twoje saldo zadłużenia było wyrażone w CHF i od tej wartości naliczano raty.
Z kolei w kredycie denominowanym kwota zobowiązania była od razu wyrażona w umowie w walucie obcej, np. 150 000 CHF. Jednak Tobie wypłacono równowartość tej kwoty w złotówkach, znów, po przeliczeniu według ustalonego przez bank kursu kupna. W obu przypadkach kluczowa nieprawidłowość jest identyczna. To wadliwy i abuzywny mechanizm przeliczeniowy, który sprawiał, że w dniu podpisania umowy tak naprawdę nie wiedziałeś, ile dokładnie kapitału będziesz musiał spłacić. Ta niepewność co do głównego świadczenia umownego jest jedną z kluczowych przesłanek do jej unieważnienia.
Brak informacji o ryzyku walutowym – kiedy bank naruszył swoje obowiązki?
Banki miały prawny i etyczny obowiązek poinformować Cię w sposób jasny, jednoznaczny i zrozumiały o wszystkich ryzykach związanych z zaciąganym kredytem. W przypadku kredytów walutowych ten obowiązek informacyjny był notorycznie łamany. Owszem, w Twojej umowie prawdopodobnie znajduje się krótki zapis o ryzyku kursowym, pod którym złożyłeś podpis. To jednak za mało. Sądy wielokrotnie podkreślały, że informacja ta była iluzoryczna i niewystarczająca.
Pomyśl, jak wyglądał proces sprzedaży tego produktu. Doradcy bankowi często przedstawiali kredyt frankowy jako znacznie tańszą i bezpieczniejszą alternatywę dla kredytu złotówkowego, kusząc niższym oprocentowaniem opartym na wskaźniku LIBOR. Ryzyko kursowe było marginalizowane, przedstawiane jako niewielkie wahania „stabilnej” waluty. Nie zostałeś rzetelnie poinformowany o nieograniczonym ryzyku kursowym, które w całości przeniesiono na Ciebie. Bank, jako profesjonalista, dysponował analizami i prognozami, których Tobie nie udostępnił. Nie przedstawiono Ci symulacji, jak Twoja rata i kapitał wzrosną w przypadku gwałtownej zmiany kursu waluty. To zatajenie kluczowych informacji jest potężnym argumentem w sporze sądowym.
Niskie kwoty kapitału do spłaty mimo wieloletnich rat – jak to możliwe?
Wielu kredytobiorców frankowych przeżywa szok, gdy po 10 czy 15 latach regularnego spłacania rat otrzymuje z banku harmonogram i widzi, że ich zadłużenie w przeliczeniu na złotówki jest wyższe niż kwota, którą pierwotnie pożyczyli. Jak to możliwe? To bezpośredni efekt toksycznego połączenia wadliwych mechanizmów w Twojej umowie. Twoje raty kapitałowo-odsetkowe były obliczane od salda zadłużenia w CHF. Kiedy kurs franka drastycznie wzrósł (np. z 2 zł do ponad 4,50 zł), wartość Twojego kapitału w przeliczeniu na polską walutę również poszybowała w górę.
Wyobraź sobie prosty przykład. Pożyczyłeś 300 000 zł, co przy kursie 2,00 zł/CHF dało kapitał 150 000 CHF. Płacisz regularnie raty. Jednak po kilku latach kurs franka szwajcarskiego wynosi już 4,50 zł/CHF. Nawet jeśli spłaciłeś już część kapitału i zostało Ci do oddania 130 000 CHF, to w przeliczeniu na złotówki Twoje zadłużenie wynosi aż 585 000 zł! Znacznie więcej niż pożyczyłeś. Twoje comiesięczne wpłaty w dużej mierze pokrywały rosnące odsetki i ledwo naruszały gigantyczny kapitał.
Ubezpieczenie Niskiego Wkładu Własnego (UNWW) – kolejna ukryta opłata
Kolejną bardzo częstą nieprawidłowością, którą sądy regularnie kwestionują, jest tak zwane Ubezpieczenie Niskiego Wkładu Własnego. Banki wymagały od Ciebie opłacania składki za to ubezpieczenie, jeśli Twój wkład własny był niższy niż standardowe 20%. W teorii miało to zabezpieczać bank. W praktyce była to kolejna abuzywna klauzula i ukryty koszt kredytu. Dlaczego?
Po pierwsze, to Ty płaciłeś składkę, ale ubezpieczonym i jedynym beneficjentem świadczenia był bank. W żaden sposób nie chroniło to Twoich interesów. Po drugie, w przypadku wystąpienia szkody (czyli Twoich problemów ze spłatą), ubezpieczyciel wypłaciłby odszkodowanie bankowi, a następnie zwróciłby się z roszczeniem o zwrot tej kwoty do Ciebie. Była to więc fikcyjna ochrona. Sądy masowo uznają te klauzule za niedozwolone, co daje Ci prawo do żądania zwrotu wszystkich pobranych z tego tytułu składek wraz z odsetkami.
Dlaczego pomoc prawna jest kluczowa w walce z bankiem?
Analiza umowy kredytu frankowego, ocena zawartych w niej klauzul i prowadzenie sporu z bankiem to zadania niezwykle skomplikowane. Wymagają one specjalistycznej wiedzy z zakresu prawa bankowego, prawa cywilnego, ochrony konsumentów oraz biegłej znajomości stale zmieniającego się orzecznictwa sądów polskich i Trybunału Sprawiedliwości UE. Bank w sądzie będzie reprezentowany przez sztab wyspecjalizowanych prawników. Próba samodzielnej walki z tak potężną instytucją jest z góry skazana na porażkę.
Dlatego tak ważne jest, abyś powierzył swoją sprawę specjalistom. Doświadczeni prawnicy, na przykład z naszej Kancelarii EUROLEGE, którzy przeprowadzili setki takich postępowań, wiedzą, jak skutecznie argumentować przed sądem i jakie pułapki zastawiają pełnomocnicy banków. Profesjonalna kancelaria najpierw dokona bezpłatnej analizy Twojej umowy, oceni szanse i precyzyjnie wyliczy kwoty, o które możesz walczyć. Następnie przygotuje pozew i będzie Cię reprezentować na każdym etapie postępowania, dając Ci realną szansę na unieważnienie kredytu i odzyskanie nadpłaconych pieniędzy. Inwestycja w pomoc prawną to najlepsza decyzja, jaką możesz podjąć w drodze do uwolnienia się od ciężaru kredytu walutowego.
Uwolnij się z pułapki kredytu frankowego!
Skontaktuj się z nami:
Niczym nie ryzykujesz. Zgłoszenie i konsultacje do niczego nie zobowiązują. W każdej chwili możesz się wycofać.

Kancelaria EuroLege
Kancelaria z wieloletnią praktyką w sprawach o zapłatę z powództwa banków, firm pożyczkowych i windykacyjnych (funduszy sekurytyzacyjnych). Pomaga osobom zadłużonym, których sprawy są na etapie przedsądowym (windykacyjnym), jak również sądowym i egzekucji komorniczej.
Kategorie:
Wszystkie kategorie:
- Case study (29)
- Historie klientów (2)
- Kredyty frankowe (82)
- Kredyty hipoteczne (60)
- Nieutoryzowane transakcje (78)
- Porady dla dłużników (610)
- Wiadomości (58)
- Wsparcie dłużnika (18)
- Wyroki sądowe (74)
- Wzory i przydatne pisma (105)